Link do prezentacji multimedialnej kliknij
Maria Turzańska urodziła się w 1878
roku w Berdiańsku. Już od najmłodszych lat przejawiała talent do muzyki, była
obdarzona słuchem absolutnym. Z artykułów jarosławskiej prasy wynika, że jako
siedemnastolatka ukończyła Konserwatorium Muzyczne we Wiedniu otrzymując
najwyższe wyróżnienie – specjalny dyplom uznania oraz fortepian koncertowy.
Maria Turzańska była uczennicą Teodora Leszetyckiego, nauczyciela Ignacego Jana
Paderewskiego. Według relacji jednego z redaktorów, profesor był autorem
następujących słów rekomendacji: „Stwierdzam z satysfakcją, że panna Maria
Turzańska, która przez kilka sezonów odbywała u mnie studia fortepianowe,
osiągnęła takie wyżyny, że uprawnia ją to do wzorowego działania zarówno w
dziedzinie praktycznej jak i teoretycznej. Jako awangardowa pianistka osiągnęła
efekty w dużych, częstych koncertach, dając tym samym dowody swoich
umiejętności. Ponieważ przyswoiła sobie w zupełności moje metody i moją wiedzę,
może je przekazywać innym uczniom. Zapewniam, jej działalność jako nauczycielki
osiągnie ten sam skutek. Moje najlepsze życzenia niech jej towarzyszą”.
Turzańska miała wówczas dwadzieścia lat i rozpoczynała karierę na scenie.
Odbyła tournée po Europie, koncertując solo lub w towarzystwie skrzypka i
wiolonczelisty. Występowała na specjalne zaproszenie w posiadłościach znanych
osobistości, a także charytatywnie. Pisano wówczas: „Gra panny Turzańskiej
zadziwia przede wszystkim siłą tonu, przy czym ton ten jest miękki, subtelny.
Technika odznacza się wyjątkową czystością. Jest to jednym słowem talent
pierwszorzędny”. W innej relacji „korespondent z Wiednia donosi – Turzańska
grała znakomicie, sala wypełniona po brzegi, sukces niebywały”.
Maria Turzańska zaplanowała również
tournée po Ameryce. Jednak w ostatniej chwili odwołała wszystkie koncerty.
Powodem tej decyzji był ślub. W 1899 roku, w kościele św. Krzyża w Krakowie
poślubiła jarosławskiego lekarza miejskiego, doktora Grzegorza Jarosława
Turzańskiego. Jak pisał ich wnuk Henryk Kratz: „Na koncercie w Krakowie obecny
lekarz Turzański zakochał się w pianistce i jej muzyce. Odwiedził ją w
kuluarach sali koncertowej, zamienili zaledwie parę słów. Doktor nie dając za
wygraną, pojechał na koncert do Warszawy i w podobnej sytuacji do poprzedniej
oświadczył się wybrance swego serca. Turzański przywiózł swoją żonę do siebie”.
Podobno zbieżność nazwisk była przypadkowa – pianistka i lekarz pochodzili z
innych rodów. Domem na resztę życia stała się willa mauretańska przy ulicy
Tadeusza Kościuszki. Na frontonie oryginalnego budynku umieszczono napis w
języku arabskim „Dom Szczęścia”.
Przy Towarzystwie Muzycznym, mającym
swoją siedzibę w kamienicy Attavantich, powołano w 1903 roku na wniosek Marii
Turzańskiej Szkołę Muzyczną im. Fryderyka Chopina, która funkcjonowała aż do
wybuchu drugiej wojny światowej. Zdzisław Szeliga pisał: „I właśnie praca z
młodzieżą stała się pasją, której Turzańska wierna była niemal przez całe swoje
życie”.
W lokalnej prasie nie brakowało
wzmianek o popisach uczniów Marii Turzańskiej. Cieszyły się one
zainteresowaniem mieszkańców, a autorzy relacji podkreślali ich entuzjastyczny
odbiór: „liczna publiczność wypełniała salę po brzegi, darząc oklaskami
młodocianych wykonawców”. W 1912 roku w „Nowej Gazecie Jarosławskiej” pojawiła
się krótka wzmianka: „Towarzystwo urządziło w sali Sokoła trzy popisy, wynik
których będzie chyba dla grona nauczycielskiego i dalszego rozwoju samej
instytucji najlepszą reklamą”. We wspomnianym popisie udział wzięło prawie
osiemdziesięciu uczniów, a redaktor podkreślał zasługi nauczycieli na czele z
Marią Turzańską, których, jak pisał „sumienna i umiejętna praca dała takie
wyniki”. Działalność dydaktyczna artystki została przerwana przez I wojnę
światową, podczas której „subtelna pianistka towarzyszyła swojemu mężowi,
pełniąc służbę sanitariuszki i pielęgniarki w przyfrontowych, polowych
szpitalach” – pisał Zdzisław Szeliga. Za pomoc rannym żołnierzom Maria
Turzańska została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi.
Po
I wojnie światowej jarosławianie znów uczestniczą w występach uczniów szkoły
muzycznej. W relacji z 1928 roku o dorocznym popisie uczniów autor szczególnie
wyróżnia uczennice dyrektorki Turzańskiej. Według redaktorów lokalnej prasy
naukę gry w jarosławskiej szkole rozpoczynała niezliczona ilość utalentowanych
muzycznie artystów, występujących wówczas na światowych estradach. Jedną z nich
była panna Bronia Grossmanówna, podopieczna Turzańskiej, a w 1930 roku
uczennica konserwatorium muzycznego we Wiedniu, która, według jarosławskiego
tygodnika, z sukcesem rozpoczęła swoją zagraniczną karierę. Podobno Maria
Turzańska zawsze życzyła swoim uczniom, „by mieli szczęście stanąć przed szansą
autentycznej kariery artystycznej”. Artystka wykształciła także wielu cenionych
nauczycieli muzyki.
W 1929 roku miał miejsce dwudniowy,
niezwykle uroczysty jubileuszu 25-lecia Towarzystwa Muzycznego w Jarosławiu
oraz pracy zawodowej Marii Turzańskiej jako jego organizatorki i dyrektorki.
Podczas tego wyjątkowego święta odbyły się popisy uczniów artystki oraz
nauczycieli towarzystwa muzycznego. W artykule dotyczącym jubileuszu wyraźnie
zaznaczona jest rola Turzańskiej, która, jak pisano: „swój zawód artystki
wirtuoza zamieniła na zawód nauczycielki muzyki i stoi od chwili powstania na
czele placówki. Pozyskanie tak wybitnej siły fachowej przyczyniło się w
znacznej mierze do nadania koncesji tworzącej się szkole” – dodaje autor
tekstu.
Uczennica Marii Turzańskiej – Zofia
Hermanowa wspominała: „My, uczniowie widzieliśmy na ścianach jej pokoju
muzycznego liczne złote i srebrne wieńce, rozliczne medaliony pamiątkowe, stosy
czasopism z recenzjami, jakże entuzjastycznymi na temat występów, koncertów
jeszcze wówczas młodziutkiej pianistki. Na zawsze pozostała w nas pamięć, gdy
do Szkoły Muzycznej biegła w każdą pogodę, w deszcz, śnieg, zawieje, brnąc po
źle oświetlonych ulicach, zawsze obecna na lekcjach, zawsze gorliwa, zawsze
punktualna, przedłużająca każdą lekcję, by dać z siebie wszystko kochającej,
czasem roztargnionej młodzieży. Każda lekcja była dla nas, uczniów różnego
wieku i zdolności – jakimś wielkim wtajemniczeniem w wyżyny przeżyć
artystycznych. Podziwialiśmy czar osobisty Marii Turzańskiej, jej przeogromną
kulturę artystyczną, entuzjazm dla piękna, cierpliwość, pogodę, uśmiech, umiejętność
podejścia do najsłabszych nawet uczniów celem budzenia kultu dla sztuki.”
Maria Turzańska uczyła osoby
niewidome, udzielała również bezpłatnych lekcji młodzieży z ubogich rodzin.
Pracując nad utworami przegrywała uczniom najpiękniejsze lub najtrudniejsze
fragmenty, podkreślając urok muzyki swoim śpiewem. W gronie jej uczniów znalazł
się też Jerzy Hordyński – poeta urodzony w Jarosławiu. Podobno, będąc gościem w
domu Marii Turzańskiej, dokonał nagrań utworów w jej wykonaniu.
Znaną postacią w Jarosławiu był
również wnuk artystki, inżynier Henryk Kratz, nauczyciel szkoły zawodowej,
autorytet w dziedzinie motoryzacji, meloman, który z ogromnym zapałem
kolekcjonował i dzielił się unikatowymi i niedostępnymi wówczas zbiorami
muzycznymi. Kratz napisał o Turzańskiej wiele artykułów i z niegasnącym zapałem
szerzył wiedzę o zasłużonej artystce oraz zabiegał o formy jej upamiętnienia w
Jarosławiu. W jednym jego tekstów pojawia się opinia: „wirtuozostwem, kulturą i
dobrocią zjednywała serca wszystkich, z którymi los ją zetknął. Dziwna to była
postać, w której najszlachetniejsze walory ducha ukryte były pod płaszczem
wyjątkowej wprost skromności i prostoty. W Jarosławiu wszyscy ją znali i
kochali. Dominującą jej cechą była dobroć i szlachetna skromność, właściwa
tylko artystom dużej miary. Wszystkim co posiadała w stopniu doskonałym,
dzieliła się hojnie z uczniami, rozdzielała skarby swej umiejętności.”.
Marii Turzańskiej przypisywane są
zasługi dla rozwoju kultury w mieście. Artystka była też radną Rady Miasta
Jarosławia. Przed II wojną światową sprawowała tę funkcję przez 20 lat oraz po
wojnie przez trzynaście lat, aż do śmierci. Podobno posługiwała się biegle
kilkoma językami. W 1993 roku nazwano jej imieniem ulicę, znajdującą się
nieopodal miejsca zamieszkania artystki, która łączy ulice Kilińskiego i
Głowackiego.
Zmarła w 1957 roku w wieku 79 lat.
Została pochowana w rodzinnym grobowcu na jarosławskim Starym Cmentarzu.
Bibliografia:
Henryk Kratz, Maria Turzańska,
Rocz. SMJ 1984/1985 t. II, Jarosław 1986, s. 203-209.
Zofia Hermanowa, Pamięci pani
Marii Turzańskiej (wspomnienia b. uczennicy), Rocz. SMJ 1984/1985 t. II,
Jarosław 1986, s. 211-213.
Zdzisław Szeliga, Szkic do
portretu Marii Turzańskiej, „Życie Przemyskie” 1985, nr 1, s.6
Szkoła muzyczna, „Nowa Gazeta
Jarosławska”, 1912, R.2, nr 15, s. 3.
M.E-d, 25-lecie
Towarzystwa Muzycznego im. Fr. Chopina w Jarosławiu, „Express jarosławski”,
20.04.1929, nr 16, s. 2.
Z życia
szkoły muzycznej im. Chopina w Jarosławiu,
„Wiadomości jarosławskie”, 5.07.1928, nr 22, s. 4.
Garść
uwag na czasie, „Wiadomości jarosławskie”,
26.10.1928, nr 38, s. 3.
„Express
jarosławski”, 2.02.1929, nr 5, s. 3.
„Tygodnik
jarosławski” 16.03.1930, nr 11, s. 2.
„Express
jarosławski”, 3.03.1934, nr 9, s. 4.
„Express
jarosławski”, 27.06.1931, nr 26, s. 3.
R. Bilski,
H. Kratz, Więcej niż hobby, „Nowiny Rzeszowskie” 9-10.02.1963, nr 34, s.
4.
Bogdan Biskup, Wspaniałość Marii, „Nowiny
Rzeszowskie” 1986, nr 80, s.